już nie wiem jak zniwelować to zmęczenie. szybciej kładę się spać - niewyspana. codziennie staram się zdrzemnąć - zmęczona. nie wiem jak to ogarnąć, jak tak dalej pójdzie to jak przeżyje prace w wakacje? przecież tam trzeba mieć 1000% energii!
tydzień! :)
Jeśli masz cytrynę, to na wieczór sobie pokrój ją na plastry i wrzuć do wody a rano wypij szklankę takiej wody z cytrynką nim cokolwiek zjesz :) mnie to stawia na nogi :)
OdpowiedzUsuńoczywiście wypróbuję! mam nadzieję, że coś to da, chociaż nienawidzę takiej wody z cytryną brrr.
UsuńNie? Jest dobra :)
UsuńEwentualnie możesz wydać na sok z Noni - jest okropny ale masz odporność, energię... Albo po prostu brakuje Ci jakiejś witaminy.
W tym tygodniu żyję praktycznie bez spania, da się żyć ;D
OdpowiedzUsuńgorzej, gdy żyje się z takim spaniem od dłuższego czasu, jest o wiele ciężej :P
UsuńU mnie to norma ;D W tygodniu nie sypiam dłużej niż cztery godziny.
UsuńCzasami senność z niedotlenienia, jakiegoś braku ruchu wynika. Mnie na nogi zawsze stawia godzinna jazda na rowerze lub 30 minut gimnastyki :)
OdpowiedzUsuńTeż można pokombinować coś z odżywianiem - może brakuje Ci jakiś witamin czy coś w tym stylu?
uzupełniam witaminę K, bo ostatnio niedobór się wkradł. przez to mogła być ta senność. w przyszłym tygodniu zrobię morfologię i wyjdzie wszystko na jaw. dodatkowo często krew z nosa mi leci, a to już niepokojące.
Usuńco do ruchu - mogę powiedzieć, że trochę zaniedbuję, ale to może byś spowodowane, że ostatnio naprawdę dużo przy książkach siedzę w domu. gdy jest cieplej to oczywiście uczę się na dworze, ale teraz pogoda nie dopisuje..
Fakt, nie wygląda to zbyt dobrze, może rzeczywiście zrób te badania, bo różnie to bywa. Doradziłabym coś więcej, ale dzisiaj sama coś nieprzytomna jestem.
UsuńPamiętam jak w okresie maturalnym praktycznie z domu nie wychodziłam. No i też mnie senność ścinała z nóg, ale ja ogólnie wtedy zaniedbałam swój tryb życia. Teraz dopiero składam się na nowo do kupy .
Sama próbuję kłaść się wcześniej spać, ale lipa...
OdpowiedzUsuńPrzydałby się chwila przerwy chociaż 1 dzień na regeneracje.
OdpowiedzUsuńMimo to wiem, że dasz radę :)
Dasz radę.
OdpowiedzUsuńZapraszam:
mystersdaria.blogspot.com
Jeśli mój blog Ci się spodoba zaobserwuj go, a z pewnością zrobię to samo ;)
Ja też tak mam. Mało śpię, nie wysypiam się, a w dodatku w ciągu dnia nie mam czasu, żeby to nadrobić. Ale ja to się już chyba przyzwyczaiłam, lata praktyki...
OdpowiedzUsuńJa też ciągle zmęczona nie ważne ile bym spała... a chce zasnąć to nie mogę...
OdpowiedzUsuńja w koncu mam czas na wyspanie się!
OdpowiedzUsuńpraca nakręca pozytywnie i w zasadzie można się przyzwyczaić :) nie będzie aż tak źle. zawsze jest jakaś satysfakcja.
OdpowiedzUsuńczasami zdarzają się takie okresy. w pewnym momencie mój tryb życia obrócił się o sto osiemdziesiąt stopni - kiedyś mogłam w ogóle nie spać, zaś teraz muszę mieć odespane minimum siedem godzin.
OdpowiedzUsuńa gdzie się wybierasz?
też kiedyś dużo spałam, teraz nie mam czasu.
Usuńto raczej ktoś wybiera się do mnie :)
a to dlaczego? z tego co czytałam to już masz wolne. :)
Usuńoch, to piękne uczucie, kiedy na kogoś czekasz!
wolne? no coś Ty :P
Usuńpiękne! ale jestem niecierpliwa i chcę już, teraz, natychmiast.
no maturzystka, tak? :)
Usuńwiem kochana, wiem. ja czekam tylko na jutro. a potem kolej na Ciebie i nie będziesz mogła się nim nasycić. szybko zleci ten czas.
Wytrzymasz kochana :)
OdpowiedzUsuń